Pieczona pak choi w mleku kokosowym




Pewnie się zastanawiacie co to jest :) już tłumaczę. Pak choi to kapusta :) chińska kapusta. Urzekła mnie swym wyjątkowym wyglądem. Prawdę mówiąc jak byłam w sklepie i to coś zobaczyłam to wiedziałam, że to kupię nie mając zielonego pojęcia co się z tym robi, jak to się je i czy w ogóle nadaje się do jedzenia dla ludzi :) i tu pomogła Wikipedia :)
Kapustę chińską można jeść na surowo w formie sałatki, gotowaną, podsmażoną lub pieczoną. U mnie wybór padł na piekarnik. W smaku nie przypomina zwykłej kapusty. Bardziej przypomina coś liściastego, trawiastego, troszkę gorzkawego...hmm... w sumie nie wiem jak to nazwać :) ale na pewno kupię ją jeszcze nie raz :) osobiście bardzo mi smakuje :) następnym razem mam ochotę dodać ją właśnie do sałatki, może jakiegoś a'lla gulaszu mięsnego lub warzywnego. Zobaczymy, na pewno się dowiecie :)
Pak choi w wersji pieczonej w mleku kokosowym polecam jako dodatek do obiadu lub kolacji.

Przepis nie zawiera glutenu, nabiału, kukurydzy i soi.



Składniki:
3 sztuki pak choi
puszka mleka kokosowego
sól
pieprz
czosnek suszony
papryka słodka
1 łyżka mąki np ziemniaczanej


Pak choi umyć, oczyścić z górnych liści. Przekroić na pół, ułożyć w naczyniu do pieczenia. Mleko kokosowe przelać do miseczki, dodać przyprawy i mąkę. Wymieszać. Wlać na pak choi. Piec ok 35min w 250st.





Mam dla Was jeszcze jedną kolorową nowość, którą zakupiłam ostatnio. Kalafior w trzech kolorach. Osobiście ugotowałam go na parze i w takiej formie zjadłam, następnym razem zrobię z niego sałatkę lub zupę krem. Bałam się, że przy gotowaniu straci na kolorze, ale kolor zaostrzył się jeszcze bardziej. Na prawdę super się prezentuje na talerzu, także zachęcam do próbowania niecodziennych nowości :)




Komentarze

Popularne posty